|
|
|
Historia festiwalu
czyli jak wszystko się zaczęło?
Festiwal jest bardzo młody, więc i jego historia
zaczęła się dopiero tworzyć. Jak było podczas pierwszej
edycji? Zobacz sam ;-)
Zaczęło się bardzo niepewnie. Zachmurzone niebo,
bijące pioruny w przestrzeni smaganej gęstymi nitkami deszczu,
strugi wody wylatującej z rynien i toczącej się po dachówkach
szydłowieckiego zamku, którego dziedziniec tonął cały jak we
łzach.
Taki obrazek jawił nam się przed oczami 5 czerwca
2004 r. Festiwal jeszcze się nie zaczął a już wyglądał jak
kliper na rozdygotanym morzu, który z minuty na minutę tracił
w bólach kolejne żagle. Proszę sobie tylko wyobrazić: woda
wdziera się z impetem do grodzi, potem akustyka
poraża prąd, gdy ten tylko siada za sterami (konsoletą),
następnie palą się końcówki mocy, ulegają zniszczeniu
odsłuchy i na dodatek z krótkim sykiem węża odlatują w
niebycie ciemności lampy oświetleniowe. Do tego spada
temperatura powietrza, robi się zimno, nieprzyjemnie, wilgotno!
Na szczęście nie zawodzi nas nadzieja i wiara, że musi w
końcu powiać nam sprzyjający wiatr.
Padały hasła: "przełóżmy imprezę".
Powiedzieliśmy nie! Co się ma stać, niech się stanie
a festiwal ma być faktem nawet w strugach wody. Neptun
ochrzcił FOSĘ jak najlepszy z najlepszych kaznodziei: wodą i
prądem, a potem jak należy popłynęła muzyka ze sceny niczym
miód na stęsknione za jej nutkami uszy. Mówiliśmy, że jest
to impreza dla rasowych żeglarzy, na których się nie zawiedliśmy. W dniu totalnej pluchy zawitało na dziedziniec zamkowy 357
osób, nie licząc zaproszonych gości . Można więc pokusić się o stwierdzenie, że
400 osobników wróży festiwalowi dobre rokowania na przyszłość.
Podczas festiwalu odbył się wernisaż i aukcja
dzieł sztuki wykładowców i studentów Katedry Sztuki
Politechniki Radomskiej oraz uczniów Zespołu Szkół
Plastycznych w Radomiu. Nieodzownym elementem festiwalu był
konkurs piosenki żeglarskiej oceniany przez trzyosobowe jury w
składzie: Magdalena Jerzak, Piotr Zadrożny, Paweł Leszoski.
Wyłonili oni zwycięzcę przyznając "Złotego Klipra"
i nagrodę pieniężną solistce Katarzynie Dyzner z Radomia.
"Srebrny Kliper" przypadł grupie "Bezmiary"
z Warszawy, a "Brązowy Kliper" otrzymali młodzi
żeglarze z Zespołu Wokalnego z Szydłowca. Specjalne
wyróżnienie przyznano najmłodszej wykonawczyni, czteroletniej Natalii Grzyb
z Radomia za udany debiut i talent wokalny.
Organizatorzy festiwalu: Lekarski Klub Żeglarski
"Bocianie Gniazdo", Zespół Szanty Klasycznej i
Pieśni Kubryku "KLIPER" oraz Szydłowiecki Ośrodek
Kultury "Zamek" w myśl postanowień, że impreza
będzie miała charakter dobroczynny przekazali w dniu 24.06.2004
r, na ręce pani dyrektor Elżbiety Szymańskiej z Przedszkola
Samorządowego nr 2 w Szydłowcu kwotę pieniężną w wysokości
2 800 zł zebraną podczas festiwalu na doposażenie w sprzęt
rehabilitacyjny sali gimnastycznej. Festiwal na swej drodze
realizacji napotkał wiele zapór i trudności. Wielu nie
wierzyło w przedsięwzięcie i pytało nas: "Po co to
robicie?" My jednak byliśmy uparci, bo chcieliśmy sobie i
innym udowodnić, że wspólnymi siłami poprzez zabawę,
edukację, sztukę naprawdę można komuś pomóc.
Podziękowanie za pomoc
otrzymane od przedszkola.
Głównymi mecenasami byli: Okręgowa Izba Lekarska
z Warszawy, Katedra Sztuki Politechniki Radomskiej, Huta Szkła
"Gracja" w Szydłowcu. W koncercie gwiazd wystąpili:
DNA (Żyrardów), Kliper (Radom), American Folk Group
(Żyrardów), Mordewind (Warszawa), Stary Szmugler (Szczecin),
Hambawenah (Sandomierz), Piotr Zadrożny (Kraków), Fair Lady
(Radom). Wielkie podziękowania należą się przede wszystkim
panu doktorowi Mieczysławowi Szatankowi. Był On swoistym duchem FOSY, który nie straszył na zamku, ale
przekonywał, że wszystko co czynimy ma sens.
Reasumując. Po pierwszej edycji Festiwalu Piosenki Żeglarskiej "FOSA"
w Szydłowcu zdaliśmy sobie sprawę, że napędziliśmy
przysłowiową wodę na młyn, która imprezę FOSA (co należy
odczytywać jako: Federację Optymalną Szantymenów
Atrakcyjnych") przerodzi w jeden z atrakcyjniejszych i
klimatycznych festiwali piosenki żeglarskiej w Polsce.
Organizatorzy
|
|